Korzystając z bardzo aktualnego tematu: MAJÓWKI, dzisiaj będzie o kaloryczności alkoholu.
Bardzo często spotykałam się ze stwierdzeniem "alkohol nie ma kalorii, najgorsze jest to co jesz do niego" - czyli tzw. zagryzka. Otóż nie. 1g alkoholu etylowego ma 7 kcal. Darując Wam obliczenia, wychodzi na to, że 0,5l butelka wódki (w którym tego alkoholu etylowego jest 40%) ma aż 1400 kcal ! Jeśli doliczyć do tego to co spożywamy, czyli jakieś potrawy z grilla lub smażone - często preferowane na imprezach, nie chcę myśleć o tym ile jednego dnia pochłoniemy kcal. Kiedyś liczyłam ile musiałabym wypić wódki żeby pokryć swoje dzienne zapotrzebowanie energetyczne = 1l. Ok, wiadomo że nie przeżyłabym ilości 1 l wódki, ale fakt faktem, myślę że niejednen facet na weselu taki litr wypije. Także podczas diety pamiętajmy, że jak bardzo byśmy chcieli myśleć że alkohol takich kcal nie ma, to przykro mi, ma ich naprawdę dużo. Porównując,
A teraz taka ciekawostka, żeby ten post nie był taki smutny dla większości społeczeństwa :D
Wbrew naszej intuicji, alkohol niskoprocentowy wchłania się dużo szybciej niż wysokoprocentowy. Przy wchłanianiu pomaga również kwas węglowy, czyli bąbelki. Wniosek? Piwem czy szampanem upijemy się dużo szybciej niż wódką! :)
Wszystkim życzę udanej majówki! :)
* EDIT: tak, oczywiście się pomyliłam! Nie chodziło mi o węglowodany tylko tłuszcze ;d <facepalm>
* EDIT: tak, oczywiście się pomyliłam! Nie chodziło mi o węglowodany tylko tłuszcze ;d <facepalm>